Tu znów wasza Cass. Najpierw opisze mój poranek z reala, a potem przejde do sso.
Więc...wstałam o 5 rano (mam ferie wiem ;-;) Włączyłam komp i pojechałam na trening Wilda. Włączyłam muze i trenowałam. Gdy znowu spojrzałam na zegarek w laptopie to była chyba 6.35 ;_; No i tata wstał (leciał do pracy :])
Po tacie wstała mama i pojechała na zakupy, a mój pies dostał jakiejś padaczki :o
A teraz sso
Jeździłam sb spokojnie po krainie sso, a tu jakaś dziewczyna zaprasza mnie na grupe. Przyjełam. Ona sb ze mną selfie zrobiła i powiedziała że czyta mojego bloga. A ja taki miałam uśmiech, że nwm. Macie fotQe
Możecie sb przeczytać rozmowe :)
#Cass
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz